wtorek, 29 marca 2016

FAQ

FAQ – czyli zbiór najczęściej zadawanych pytań. Znajdziecie tutaj odpowiedzi na pytania, które mogą Was w pewnym stopniu nurtować i ciekawić. 

JAK WYGLĄDAJĄ ZIMNI? CZYM TAK NAPRAWDĘ SĄ?
Zimni są efektem najbardziej nieprawdopodobnego zjawiska na świecie. Powstało ono drogą doboru sztucznego i zostało, jak przypuszczały przed ewakuacją media, w 100% zmutowane przez człowieka. Skąd takie wnioski? Każdy organizm funkcjonuje z korzyścią dla siebie. Żadna istota żywa, w naturalny sposób, nie będzie działać na swoją niekorzyść by zaspokoić cudze potrzeby. Jedynym czynnikiem który mógłby do tego doprowadzić jest człowiek, lecz i jemu nie udałoby się to dokładnie tak, jakby chciał. Powołana w 2030 roku organizacja o nazwie "exitus in genere mutatio organizationis organismi", prowadziła badania nad przedłużeniem życia człowieka za pomocą wprowadzenia do jego organizmu różnego szczepu bakterii oraz roślin żyjących ze sobą w mutualistycznych stosunkach. Drobniutkie, zielone narośla miały przeprowadzać fotosyntezę i dostarczać część wytworzonej przez nie glukozy bakterią, które rozłożywszy ją na czynniki pierwsze miały odżywiać ludzkie tkanki. W ten sposób chciano zahamować proces starzenia się i pokonać Boga. Człowiek nie wziął pod uwagę jednak sprzeciwu bakterii. Popełnienie tego błędu miało katastrofalne skutki. Bakterie ze szczepu Vitae, zamiast współpracować z organizmem roślin i odżywiać organizm człowieka, zaczęły na nich pasożytować. Glukoza którą pobierały była stanowczą większością wyprodukowaną przez rośliny, przez co zielone organizmy nie mogły się odżywiać i obumierały. Gdy bakterią zabrakło źródła energii, zaczęły go pobierać z człowieka, który wkrótce po tym umierał. Pasożytujące w ciele badanych organizmy Vitae nie chciały zginąć. Drogą ewolucji wytworzyło się 6 królestwo świata żywego. Była to mutacja bakterii Vitae z wykorzystywaną wcześniej w symbiozie rośliną Sempiterno. Nazwano powstałe organizmy Kreacjonami. Niebezpieczne drobnoustroje atakowały organizmy ludzkie i utrzymywały przy życiu ich mięśnie oraz obszar mózgu odpowiadający za łaknienie, zmysły oraz instynkt. W efekcie tego, powstały pałające nieugaszonym głodem skorupy ludzkie zwane Zimnymi. Pożerają one ludzkie ciała, gdyż potrzebują zawartej w nich glukozy do wytwarzania energii. Nie wiadomo jednak jak usuwana jest reszta zbędnych dla Zimnych produktów z organizmu ludzkiego. Tak naprawdę całe kreacjony i utrzymujące je w sobie Zimni są jedną wielką zagadką. Jedno jest pewne- są to bardzo potężne organizmy. Potrafią one wegetować miesiąc bez odżywiania się oraz unosić się w powietrzu w pozycji zarodnikopodobnej. Jednak, jak każda żywa istota, mają swoją wadę. A w zasadzie dwie. Forma zarodnikowa nie wytrzymuje temperatur niższych niż -2 stopnie oraz wyższych niż 30 stopni, stąd nie znajduje się ich zbyt wiele w powietrzu. Drugą słabością kreacjonów jest potrzeba ich dużej ilości do zakażenia, stąd o ile zażyje się antybiotyk i powstrzyma namnażanie, nie można się nimi zakazić przez powietrze. autor opisu: - Will -.

JAK MOŻNA SIĘ ZARAZIĆ?
Jak – tak naprawdę – można stać się jednym z, pozbawionych ludzkich zmysłów i uczuć, Zimnych? Odpowiedź jest prosta: poprzez bezpośredni kontakt z nimi – wystarczy, że zatopią swoje zgniłe zębiska w skórze człowieka, a wiadomym jest, że nie ma już dla niego ratunku. Choroba postępuje dosłownie w ciągu dwóch dni, pozbawiając ofiarę stopniowo wszystkiego, co ludzkie, w efekcie czego pozostaje już tylko krwiożerczy zombie. Co więc z alergenami oraz grzybami, które napotkać można w najróżniejszych zakamarkach, zaczynając od ciemnych, wilgotnych tuneli, kończąc na ścianach starych domów? Owszem, oddziaływają one na umysły i ciała ludzi, lecz nie są tak niebezpieczne, jak samo ugryzienie. Osoba dotknięta ich działaniem zaczyna mieć halucynacje, jest osłabiona, a jej ciało zaczyna intensywnie się pocić. Można jednak wyzdrowieć – w przeciwieństwie do sytuacji z ugryzieniem przez Zimnego. Jedynym lekarstwem na pozbycie się toksycznego grzybu i alergenów jest – po prostu – trzymanie się od nich z daleka, by organizm mógł się oczyścić.

GDZIE ZNAJDUJE SIĘ SPECTRUM?
Spectrum leży na Florydzie – stanie znajdującym się na południu Stanów Zjednoczonych. 

JAK WYGLĄDA ŻYCIE W SPECTRUM?
Ludziom żyjącym poza obrębami muru wielkiej metropolii zdaje się, że życie w mieście jest beztroskie, wolne od wszelakich niebezpieczeństw. Co więc z tymi, którzy uciekli z potężnego Spectrum? Zaobserwowano u nich liczne zmiany w mózgu, ich skóra była nienaturalnie blada, na ciele mieli liczne ukłucia. Każdemu, kto ujrzał ,,uciekiniera", od razu na myśl nasuwała się myśl: Czy Spectrum naprawdę jest tak bezpieczne, jak każdemu się wydaje? Sądząc po tych, którym udało się zwiać z metropolii, można stwierdzić, że byli faszerowani wieloma lekami oraz zastrzykami, a ich mózgi poddawane były czemuś w rodzaju ,,prania mózgu". Nikt nie wie jednak – czy są to zwykłe plotki, a może okrutna prawda? Może, tak naprawdę, życie poza obrębem Spectrum wcale nie jest tak złe w porównaniu do koszmaru, który rozgrywa się za murami miasta?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz